LAKIEROMANIA Z GOLDEN ROSE COLOR EXPERT | ELFU

Już jakiś czas nie pokazywałam wam jakie lakiery goszczą na moich paznokciach. Szukałam takich, które wytrzymają na moich paznokciach co najmniej cztery dni zamiast tych, które po dwóch dniach schodziły płatami z paznokcia po spotkaniu z garnkiem czy klawiaturą. Dzisiejsi bohaterzy to błękit ze złotem z Golden Rose Color Expert. Jeżeli jesteście ciekawe jak się u mnie sprawdziły to zapraszam dalej.

Lakiery z tej marki bardzo lubię, niestety zdarzają się kolory, które tylko pięknie wyglądają w opakowaniu, a nie koniecznie na paznokciu. Na moje szczęście piękny odcień lekkiego neonowego błękitu o numerze 47 oraz złoto w numerze 69 prezentują się pięknie w obu wersjach. Dodatkowo aplikacja tych lakierów jest wręcz bajeczna, ponieważ bez smug pokrywają kolorem całą płytkę paznokcia przy pierwszej warstwie co jest na plus, bo pigmentacje mają super. Kolejne pociągnięcia pędzelkiem na pewno spotengowały by efekt natomiast mnie wystarczył przy pierwszych pociągnięciach. Aplikacje lakieru bardzo ułatwiał mi szeroki pędzelek, który ja akurat lubię. W kwestii wysychania lakieru nie jest ona przeraźliwie długa, ale po około dwudziestu minutach jest do nienaruszenia.

Nie w sposób się nie zgodzić z opiniami na kwc, że lakiery tej serii są trwałe. Mimo, iż nie wymagałam od nich za wiele, ponieważ kosztuję 5,90 za sztukę to doznałam nie tyle co szoku, ale zaskoczenia, że lakier nie odprysnął mi po 2 dniu, czy nie odpadł płatem. Po upłynięciu pięciu dni od aplikacji końcówki się lekko przetarły z błękitu, ale nie odprysnął. Zdziwiło mnie trochę, że przetrwał codzienne czynności, bo przez stukanie w klawiaturę lakier narażony jest wręcz na zdzieranie się. Co prawda złoto trzyma się nienaruszone. Brak zdartych końcówek.

Cała seria ma masę pięknych kolorów. Nie zostało mi nic innego jak zachęcić was do wybrania swojego koloru. Mam nadzieję, że będą się spisywać równie dobrze jak i u mnie, a jak już macie swoje kolory to koniecznie dajcie znać czy są tak dobre jak te, które ja pokazałam.

Do następnego! Elfu.