SZALEŃSTWO ZAKUPOWE, CZYLI JAK KUPOWAĆ ŻEBY NIE ZWARIOWAĆ?

Wstęp tego wpisu poświęćmy na zastanowieniu się ile zbędnych kosmetyków kupiłaś w trakcie trwania wielkich promocji na kosmetyki kolorowe w drogeriach. Domyślam się że było ich całkiem sporo i większość okazywała się niestety nietrafionym zakupem, a niektóre nawet i hitem. Dzisiaj podpowiem wam czym kieruję się przy wyborze kosmetyków kolorowych, bo nie ukrywam, że i mi zdarzyło się wpaść w szaleństwo zakupowe i chodziłam po sklepie z myślą " wezmę to, bo na pewno się przyda i jeszcze tamto!" . Jak kupować żeby nie zwariować? Odpowiedź piszcie w komentarzach, a tymczasem ja pokaże wam mój sposób.




     1. Zobacz co masz w kosmetyczce i czego Ci brak

Przed takimi dużymi promocjami warto oczyścić swoją kosmetyczkę z kosmetyków, które nie są podatne do użycia oraz takie, których nie używamy. Produkty, które nie sprawdziły się u mnie bardzo często sprawdzają się u innych, więc rozdaję je koleżanką. Teraz widzisz mniej więcej co masz, a czego Ci brak. Może jest to produkt do konturowania, a może jakiś błyszczyk w wystrzałowym kolorze, który przyda Ci się na lato?

       2. Co masz, a chcesz kupić na zapas?

Kolejnym krokiem jest wyciągnięcie na wierzch kosmetyków, które używasz w codziennym makijażu. Znalazły się jakieś produkty, które w momencie gdy widzisz denko od razu biegniesz po nowy egzemplarz? Jestem pewna, że tak. Odłóż je na bok, a resztę schowaj. 



     3. Hity blogosfery, kupić czy nie?

Muszę przyznać, że są takie kosmetyki, na które i ja chętnie zwracam uwagę i bardzo często się u mnie sprawdzają. Jednak na kosmetyki " kocham lub nienawidzę" należy uważać, bo masz wyłącznie 50% szans, że go polubisz lub znienawidzisz. Jeżeli produkt jest w naprawdę okazyjnej cenie to warto spróbować natomiast przypomnij sobie myśl czy to jest produkt, który rzeczywiście będziesz używać? Jeżeli masz go użyć raz i rzucić w kąt to szkoda twojego cennego czasu. Pomyśl o tym co chcesz spróbować i co nie kosztuje majątku, nawet na wielkich promocjach. Gdy masz wątpliwości skorzystaj z portalu Kwc. Choć pewnie wszystkie znacie tą stronę bardzo dobrze.

    4. Zrób listę!
To może wydać się naprawdę banalne, ale to pomaga! Lista, którą mamy w głowie po chwili traci swoją wartość na tle tylu szaf i kosmetyków, które chciało by się mieć i nie ważne czy jest dobre czy nie ważne, że jest dużo tańsze. Takie myślenie prowadzi wyłącznie do tego, że wychodzimy z pełną siatką zakupów, ale nie koniecznie jesteśmy później z siebie zadowolone, Na tym cierpi wyłącznie Twój portfel, pamiętaj o tym. Zapisz sobie produkty z punktu 1. Czyli to czego Ci brak, a chcesz spróbować. Pamiętasz punkt 2? Produkty odłożone na bok wpisz na listę. W tym momencie oblicz sobie mniej więcej ile wydasz. Nie porównuj cen przed promocją i w promocji bo to jest zgubne. Możesz to zrobić dopiero gdy wrócisz ze swoją siatką zakupów by sprawdzić ile zaoszczędziłaś. Z taką listą udaj się do Rossmanna. Na zakupach zachowasz zdrowy rozsądek, a przy tym Twój portfel nie zbankrutuję.


Pomocne linki :



Zapraszam również na swojego Facebook'a i instagrama, które znajdziecie w pasku bocznym 
Oraz na snapchata : xelfu


Buziaki, Elfu



Unknown

10 komentarzy:

  1. Świetny post! Właśnie tworzę listę co potrzebuję bo na dniach promocje w Rossmanie:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm... Musze przyznać, że nigdy tak nie myślałam na temat zakupów a ściślej kupna kosmetyków. Za zwyczaj szłam do sklepu i wybierałam jakieś po zasłyszanych markach, ale pomysł z listą chyba jest najsensowniejszy ;) Dzięki!

    ni3bi3ska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zawsze robię listę "co muszę uzupełnić" przed tymi promocjami, bo jakbym tak poszła na żywioł to pewnie mnóstwo niepotrzebnych rzeczy wpadłoby do koszyka. Poprzednio kupiłam dość sporo i tym razem potrzebowałam dosłownie kilku rzeczy :-) Poza tym powiem Ci, że mnie lista ratuje nie tylko w przypadku zakupów kosmetycznych :-)
    Bardzo fajny post i trafne porady :-)

    Buziaki :-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Lista najlepsza! Zawsze jak idę na kosmetyczne zakupy robię listę
    chociaż często do koszyka wpadnie coś z poza listy
    dyed-blonde.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze napisane! :) ostatnio jak promocje były w Rossmanie to kupiłam w sumie może z 5 rzeczy :D także słabo - w porównaniu do osób które z pełnymi siatami wychodziły:)
    www.wkrotkichzdaniach.pl - nowy wpis!

    OdpowiedzUsuń
  6. Przydatne rady, ja zawsze się ich trzymam, na promocjach nie szaleję ;) wszystko z głową.
    The balance of my life

    OdpowiedzUsuń

Instagram