Czego wymagam od korektora?
Aby nakreślić Wam mniej więcej jaką mam skórę oraz czego dokładnie od niego oczekuję, Chce byście miały jakiś punkt odniesienia w mojej opinii o każdym z nich. Od korektora wymagam przede wszystkim dobrego krycia, ponieważ moją zmorą są genetycznie ukształtowane cienie pod oczami. Niestety ze względu na budowę oka, które jest daleko osadzone, a także "dolinę łez" naturalnie padające światło na tę okolicę daje wrażenie, że cienie bardziej się pogłębiają. Zależy mi na tym, aby je przykryć, by makijaż wyglądał czysto, a skóra pod oczami była rozjaśniona, odświeżona, a także nawilżona.
Manhattan Wake Up
Na pierwszy ogień rzucam totalny kit. Spodziewałam się fajnie kryjącego korektora, a otrzymałam rozświetlacz w płynie. Nałożony na skórę po chwili okropnie ciemnieje i odcina się od reszty makijażu. Jestem na duże nie i naprawdę go wam odradzam. Według mnie szkoda na niego pieniędzy chyba, że szukacie brokatu w tubce za 22,59/7ml
Wibo Deluxe Brightener
Z tego co widziałam w szafie wibo występuję on tylko i wyłącznie w jednym kolorze. Rozjaśnia i rozświetla. Dzięki lekkiemu różowemu odcieniu odbija światło, a cienie wydają się optycznie zminimalizowane. Ma delikatny, lecz nie nachalny zapach. Warto uważać na pędzelek, ponieważ w jednym momencie nie ma nic, a po kilku skrętach by dozować produkt jest go za dużo. Mimo wszystko warto go wypróbować. Cieszę się, że polska marka tak mile mnie zaskoczyła, oby tak dalej! Dostaniecie go w Rossmannie w cenie regularnej 14,99/1,7ml
Catrice Liquid Camouflage - high concealer
Zauważyłyście, że gdy Catrice wypuszcza nowe produkty na rynek to automatycznie stają się one hitem w blogosferze? No cóż, trzeba przyznać, że zachwyt akurat nad tym produktem jest uzasadniony, Bardzo dobrze kryje, a także bardzo ładnie wygląda pod oczami przez cały dzień
Maybelline Fit Me
Kiedyś już wam o nim opowiadałam i swego czasu był moim ogromnym ulubieńcem i wciąż darzę go swoim jednym z lepszych korektorów jakie miałam. Teraz znów mam okazję go używać i przypomniałam sobie jaki jest lekki i średnio kryjący. Przez cały dzień super się zachowuję, aż do momentu demakijażu. Niestety nie jest u nas dostępny stacjonarny i bardzo żałuję bo cała seria Fit me jest bardzo interesująca. Kosztuję około 30zł i możecie go dorwać w sieci.
Maybelline Eye Eraser
Po przeczytaniu mega pozytywnych ocen na temat tego korektora nie byłabym sobą gdybym go nie spróbowała i jedno słowo ciśnie mi się na usta, aby go określić, a mianowicie - dziwny. Muszę przyznać, że aplikator z gąbeczką to całkiem fajna sprawa niestety nie przemyślana, bo jakby nie patrzeć już druga aplikacja jest bardzo nie higieniczna. Kryje bardzo podobnie do korektora z catrice, więc trzeba przyznać, że jest dość przyzwoite. Jest lekki i nie przesusza okolic pod oczami. Niby wszystko fajnie, ale dlaczego tak właściwie jest dziwny? Bo w dziwny sposób, choć nie za każdym razem tak jest, zaczyna się ciastkować i wygląda to wręcz obrzydliwie. Nie mam pojęcia czy to kwestia kremu czy po prostu nie zawsze lubi się z moją skórą. To jest dla mnie zagadka nie wyjaśniona. Ma on też jeden duży minus. Występuje tylko w dwóch kolorach. Light, który ja mam będzie pasował do Bourjois HM o numerze 52. Producent nie pomyślał o bladziochach, a szkoda, bo warto go przetestować. Kosztuje około 30zł i tak samo jak brat Fit me nie jest u nas dostępny, ale na kosmetykizameryki.pl dostaniecie go bez problemu.
Korektor ma, każda z nas w swojej kosmetyczce. Jestem ciekawa czego wy w nich szukacie i jaki jest was ulubiony, który polecacie koleżanką. Dajcie koniecznie znać!
Do następnego, Elfu.
Muszę wypróbować płynny korektor z Catrice, mam inną wersję i jestem bardzo zadowolona z efektów jaki daje. :)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię korektor Ingrid ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym przetestować ten korektor z catrice ale półki w drogeriach są wyczyszczone. Moim ulubionym jest HD z NYXa.
OdpowiedzUsuńTeż chcę i mam ten sam problem co Ty :/
UsuńOd zawsze mam problem z dobraniem korektora. I powiem szczerze - nie używam. A powinnam, bo oczy nie zawsze wyglądają tak, jak powinny a na twarzy od czasu do czasu pojawiają się niedoskonałości, które warto zatuszować. Najczęściej mnie wysuszają. Hmmm
OdpowiedzUsuńu mnie najlepiej sprawdza się Max Factor, ten z catrice podkreśla dosłownie wszystko ;(
OdpowiedzUsuńJa polecam L'Oreal True Match - ma jasny, żółty kolor, więc ładnie neutralizuje cienie pod oczami i trzyma się cały dzień. Mam ochotę wypróbowac ten płynny kamuflaz z Catrice :)
OdpowiedzUsuńBez korektora ani rusz. Dzięki za przegląd i sugestie ;)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie stawiam na Catrice i mam zarówno kamuflaż w słoiczku jak i ten płynny, a ostatnio kupiłam korektor w pędzelku, który jest bardziej rozświetlający, ale też według mnie bardzo fajny :-) Poza tym mają bardzo dobre ceny, a przy tym świetną jakość :-)
OdpowiedzUsuńBuziaki :-*
P.S. Bardzo fajny pomysł na post :-)
Właśnie takiego postu potrzebowałam! Szukam korektora dla siebie, testuję różne, ale bez szału. Przetestuję Wibo, tym bardziej, że od środy promocja w Rossmannie ;) Mam nadzieję, że przy moich cieniach pod oczami, żyłkach i przebarwieniach też dobrze się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńL'oreal true match jest bardzo fajny i Maybelline Afinitone :)
OdpowiedzUsuńZ Twojej gromadki mam tylko Catrice :D