Przygotowałyście swoje listy zakupów? Już dzisiaj kolejna edycja promocji
-49% w Rossmannie! Tym razem potrwa osiem dni (20-28.04.2017) i będzie
obowiązywać na wszystkie kosmetyki kolorowe. Brak podziału na twarz, usta i
oczy. Bez zbędnych wstępów zapraszam Was na moich ulubieńców. Wyciągnęłam z
szuflady swoje perełki, które często przewijają się przez moje ręce i jako
pierwsze wpadły mi do głowy, gdy tylko pomyślałam o wielkiej promocji. Zainteresowane?
Bourjois Healthy Mix jest moim absolutnym ulubieńcem na co dzień.
Uwielbiam efekt zdrowej i rozświetlonej skóry jaki daje. Ładnie nawilża i nie
podkreśla suchych skórek. Co prawda producent zmienił formułę i wiele kobiet o
naprawdę jasnej karnacji nie będzie zadowolonych, bo odcień, który rozpoczyna
numerację to dzisiaj mocna stara 52.
Dr Irena Eris Provoke Matt Fluid to podkład, który towarzyszy mi
przy większych wyjściach. Ładnie stapia się ze skórą i nie podkreśla suchych
skórek. Długo się utrzymuję i nie ciemnieje. Po prostu warto go mieć w swojej
kosmetyczce.
Revlon Colorstay w porównaniu z pozostałymi gralami, które
wymieniam to ten wydaje mi się najcięższym podkładem i przy tym niesamowicie
długotrwałym. Mimo tego, że jest to podkład o dużym kryciu nie mogę powiedzieć,
że przez to na cerze wygląda źle – absolutnie nie. Trzeba natomiast wiedzieć,
że jest to podkład zastygający, więc kilka minut po nałożeniu nie będziemy
wstanie nanieść jakichkolwiek poprawek. Nie ma co się jednak do niego zrażać.
Warty wypróbowania.
Maxfactor Lasting
Performance niezmienny od wielu lat. Opiszę go w kilku słowach:
długotrwały, dobrze kryjący, matujący, posiadający formułę zastygającą. Warto
jednak wspomnieć, że jest w stanie podkreślać suche skórki. Posiadaczki cer
odwodnionych – omijajcie go, bo nie będziecie zadowolone, chyba że nałożycie
konkretną warstwę kremu nawilżającego.
Bell HYPOAllergenic CC Cream to mój faworyt na lato i którego nie
zobaczycie na zdjęciach. Przyznam szczerze, że wstyd pokazać jak zmaltretowałam
całą tubkę, by wykorzystać go w pełni. To wystarczająco mówi o tym jak bardzo
się z nim polubiłam. Napomknę tylko, że jest to CC cream, który ma całkiem
niezłe krycie, bo jest w stanie ujednolicić cerę. Lubię go przede wszystkim za
nawilżającą formułę, lekkość oraz całkiem niezłą trwałość.
Korektory to pozycja, która w mojej kosmetyczce sięga minimum. Nie znajdziecie u mnie długiej listy, bo wymienię tylko dwa – te, które lubię, które najczęściej się u mnie przewijają. Korektor z WIBO Deluxe Brightener załamuję dolinę łez przez co obszar pod oczami wygląda świeżo i zdrowo. Natomiast Bell HYPOAllergenic Liquid Eye Concealer jest korektorem średnio kryjącym i ostatnio to jego częściej używam. Oba zdecydowanie warte polecenia.
Przegląd drogeryjnych korektorów
Pudry, po które najczęściej sięgam to Stay Matte oraz Lasting
Finish od Rimmel, ponieważ
idealnie stapiają się ze wszystkimi moimi podkładami nie tworząc przy tym
efektu ciacha. Gdy mam ochotę na miękkie wykończenie wtedy w moje ręce wpada Bourjois Silik Edition. Muszę przyznać,
że ujął mnie także swoim bajeranckim opakowaniem.
L`Oreal Volume Milion Lashes So Couture z wygodną sylikonową szczoteczką,
która na rzęsach tworzy magię. Wydłuża, unosi i rozczesuję rzęsy. Rodzina VML
jest niewątpliwie udaną serią i z przyjemnością do niej wracam.
Bourjois Volume Reveal to tusz, który mnie zaskoczył. Niesamowicie
podnosi rzęsy, wydłuża i rozdziela. Daję naturalny i nie przerysowany efekt.
Nie kruszy się i chętnie do niej wrócę.
Maybelline Lash Sensationals, to właśnie nim możemy uzyskać meeega
pogrubione rzęsy. Pokuszę się o wyrażenie, że możemy uzyskać efekt sztucznych
rzęs. Jedna z uluobionych
Rzadko się ostatnio zdarza, abym
malowała na swoim oku czystą kreskę, ale jak już się na nią decyduję wtedy
stawiam na eyeliner’y od WIBO. Wersja
niebieska i czarna wodoodporna to moje ulubione. Przede wszystkim lubię je za
to, że nie kruszą się oraz przy mojej tłustej powiece nie rozmazują się ani nie
odbijają. Trzymają się dobrze od momentu nałożenia do demakijażu, a co lepsze i
warte podkreślenia – są po prostu tanie.
Maybelline Color Tattoo znają chyba już wszyscy. Uwielbiane jako
baza pod cienie czy zostawione same sobie. Gama kolorów z roku na rok się
poszerza, a ja na promocji na pewno zaopatrzę się w delikatny codzienny odcień,
by powieki zyskały zdrowego glow. Moje odcienie to bestsellery wśród kobiet
czyli 035 oraz 040.
Na sam koniec pozostały
usta.Tutaj będę dosyć monotematyczna, bo wybrałam tylko i wyłącznie konturówki.
To ich ostatnio najwięcej używam i to one się u mnie przewijają. Gorąco polecam
wam spróbować te z Lovely czy Wibo! Są takie i świetne. Wkrótce zdradzę wam
trik jak sprawić by utrzymały się dłużej ;)
Koniecznie daj mi znać jakie są Twoje faworyty oraz co planujesz kupić w
trakcie trwania promocji. Ja nie mam sprecyzowanej listy, ale na pewno nie
kupię zbyt wiele. Na pewno rozejrzę się za nowościami ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz